Kończy się kolejny sezon polowań. Marzec zwykle jest dla mnie raczej cichym miesiącem, w którym niewiele się dzieje pod względem łowieckim. Plan na ogół wykonany, na polach jeszcze nic nie posiane i dziki gdzieś się pochowały, czasem trafi się jakiś lis. Jest to również pora podsumowań i refleksji. Tu jednak chciałem się jednak skupić nie na sukcesach i porażkach minionego sezonu, a na swoich spostrzeżeniach odnośnie używanego sprzętu, a właściwie ubrania. Przez dwa ostatnie sezony używałem stroju myśliwskiego Pro Hunter X firmy Harkila. Jest to komplet, który użytkowałem dosyć intensywnie od Września-Października do Marca-Kwietnia przez dwa kolejne lata, co pozwoliło mi poznać jego wady i zalety.
Seria Pro Hunter jest jedną z topowych linii robionych przez Harkilę. Pierwszy strój pod nazwą Pro Hunter Harkila wypuściła w 2005r, ale pierwowzór powstał już w 1992r. Od tamtej pory kolejne modele ewoluowały, ale seria Pro Hunter pozostaje najpopularniejszą z produktów Harkila i cieszy się zasłużoną reputacją.
Kurtka
Kurtka Harkila Pro Hunter X pojawiła się na rynku w 2013r. Jest uszyta z mocnego, ale jednocześnie miękkiego i oddychającego materiału Airtech i posiada wzmocnienia z Cordury. Jest to kurtka nieprzemakalna z membraną Goretex, ale w przeciwieństwie do innych produktów z membraną jest cicha i nie szeleści. Sam materiał z którego jest uszyta kurtka jest wyjątkowo mocny. W ciągu dwóch lat użytkowania nie udało mi się go w żaden sposób uszkodzić i kurtka nadal wygląda jakby była mało używana, a w rzeczywistości nie była w żaden sposób oszczędzana. Zaliczyła każdą pogodę, błoto, deszcz, śnieg, krzaki i młodniki. Materiał nie ma żadnych widocznych uszkodzeń i kolor jest dokładnie taki sam jak w dniu zakupu. Nie dziwi mnie zatem fakt, że producent oferuje 5-letnią gwarancję na kurtki i spodnie serii Pro Hunter. Myślę, że skoro moja kurtka po dwóch latach wygląda jak nowa, z powodzeniem wytrzyma jeszcze sporo czasu.
Sama wytrzymałość to jednak nie wszystko czego można wymagać od stroju myśliwskiego. Poza wytrzymałością, sam produkt jest dobrze przemyślany, funkcjonalny i wygodny. Kurtka jest wystarczająco ciepła na wiosenne i jesienne polowanie, z bielizną termiczną z powodzeniem również używam jej zimą, jedynie na lato jest to zbyt ciepły zestaw i na ogół w kwietniu kurtkę zastępuje w mnie polar, a Pro Huntera wyciągam ponownie z szafy w rykowisko. Kurtka doskonale chroni przed wiatrem i deszczem czy śniegiem. Posiada bardzo funkcjonalny odczepiany kaptur. W tym sezonie na polowaniu zbiorowym metodą szwedzką trafiło mi się stanowisko na skraju pola i przesiedziałem na drabinie w deszczu jakieś 4 godziny i nadal było mi sucho i ciepło. Gdy zapnie się wysoko kaptur, zaciśnie szczelnie mankiety i schowa ręce w „mufkowe” kieszenie na piersi wyścielone polarem, wiatr i deszcz nie są takie straszne.
Co do pozostałych zalet kurtki pod względem polowaniach zbiorowych to fakt, że nie krępuje ona ruchów. Posiada również odblaskowe opaski na rękawach, oraz specjalne paski, które umożliwiają podczepienie klap co ułatwia szybki dostęp do kieszeni, czy zintegrowanej ładownicy. Przetestowałem ten patent w przypadku polowania na pióro i bardzo ułatwia to szybkie doładowanie broni. Same kieszenie są duże, mają również otwory na spodzie, więc nie zgromadzi się w nich woda, gdyby zdarzyło się ich zalanie. Ponieważ jest to produkt typowo Skandynawski, jest również kieszeń na radio/gps. Wewnątrz jest zapinana kieszeń na dokumenty, telefon czy podgrzewacz. Jest też duża kieszeń na plecach tzw. „game pocket” gdzie można schować np. bażanta czy kaczkę gdy nie używa się troków. Kieszeń na plecach sprawdzi się także w przypadku osób układających psy. Podwójny zamek jest solidny, a ściągacz w pasie pozwala na dopasowanie kształtu kurtki do własnej sylwetki. Poza tym, sama kurtka jest moim zdaniem dosyć elegancka i w przeciwieństwie do produktów w kamuflażu można ją śmiało założyć nie tylko na polowanie.
Spodnie
Podobnie jak kurtka, spodnie Harkila Pro Hunter X są wygodne i funkcjonalne. Nie przemakają i podobnie jak kurtka, na razie nie mają żadnych uszkodzeń, mimo przechodzenia przez płoty, jeżyny, trzciny, młodniki itp. Kieszenie są na tyle głębokie, że nie wypadają w nich klucze, kulki czy telefon. Kieszenia na udach są na tyle głębokie, że można w nich schować sporo rzeczy, ja noszę w nich głównie nóż i rękawiczki do patroszenia. Prawa kieszeń ma zintegrowaną ładownicę, w lewej natomiast jest rzep pozwalający przedzielić kieszeń na dwie części. Jest to dobry patent, można w niej nosić np. nóż i latarkę i dzięki możliwości przedzielenia kieszeni, rzeczy o siebie nie stukają i nie hałasują. Z tyłu spodni jest również zapinana na zamek kieszeń na dokumenty.
Spodnie podobnie jak kurtka mają wzmacniające wstawki z Cordury i ściągacz „snow lock” na spodzie nogawek. Również z tyłu na wysokości łydki jest dodatkowy ściągacz pozwalający dopasować kształt spodni do sylwetki. Spodnie są zapinane na podwójny zatrzask, posiadają szerokie szlufki, są też guziki do szelek, jak ktoś używa.
Jednak dla mnie najlepszym patentem w spodniach Harkila Pro Hunter X są „wywietrzniki”. Możliwość rozsunięcia zamka z boku spodni jest bardzo pomocna podczas podchodu. Poprawia to wentylację i człowiek nie poci się podczas bardziej intensywnego wysiłku i nadmiar wilgoci spokojnie odprowadzany jest na zewnątrz. Przydaje się to podczas polowania zbiorowego, gdy czasem trzeba iść dosyć szybko dłuższy odcinek na stanowisko, a potem stać nawet godzinę bez ruchu. Żeby się nie spocić i potem nie stać mokrym na mrozie, warto rozpiąć „wywietrzniki” podczas marszu i potem zasunąć po zajęciu stanowiska.
Podsumowując, jak dotąd jestem bardzo zadowolony z kompletu Harkila Pro Hunter X i mam nadzieję, że posłuży mi jeszcze kilka lat. Ale, czy można się do czegoś przyczepić?
Materiał użyty w produktach Pro Hunter jest super wytrzymały, ale niestety nie należy do najlżejszych i szczególnie kurtka swoje waży… Warto również zwrócić uwagę na fakt, że zarówno spodnie, a szczególnie kurtka są dosyć obszerne jak na podane wymiary, warto wziąć to pod uwagę. Podejrzewam, że producent zakłada, że swobodnie pod kurtkę powinna wejść nie tylko bielizna ale np. polar, więc radzę przymierzyć produkt przed zakupem i oszczędzić sobie odsyłania…
Największą „wadą” jest oczywiście cena, ale to sprawa dyskusyjna. Każdy musi sam podjąć decyzję czy warto tyle zapłacić za ten produkt. Z jednej strony, to „tylko” ciuch i nie jest w końcu uszyty ze złota… Ale z drugiej strony, jest to coś od czego zależy komfort polowania… obiektywnie pewnie bardziej zależy on od ubrania niż od broni czy lunety. Patrząc na swoje wcześniejsze zakupy jakich dokonałem w ciągu ostatnich kilku lat, to większość spodni jakie miałem „wykończyłem” w przeciągu jednego sezonu. Część z nich (nawet tych markowych) od początku nawet nie zasługiwała na nazwę nieprzemakalnych, część spełniała swoje zadanie tylko przez początkowy okres, do pierwszej usterki… Większość kończyła z mniejszymi lub większymi dziurami po przejściach przez płoty i krzaki. Licząc ile kosztowały mnie te budżetowe ubrania po kilku latach, pewnie zakup jednego porządnego kompletu wychodzi jednak taniej. W dodatku producent oferuje 5-letnią gwarancję i w razie kłopotów produkt zostanie naprawiony lub wymieniony (wiem, bo sprawdziłem to w przypadku innego produktu Harkila, który został wymieniony na nowy bez problemu). Tak więc warto przekalkulować i zastanowić się nad zakupem. Jak to mówią na wyspach „pay once cry once”. Polecam!
Odpowiednia odzież myśliwska jest niesamowicie ważna, zabezpiecza nasze ciało przed wilgocią i zimną, ale także pozwala na pozostanie niezauważonym.